Życie...
18 września 2015, 13:05
Książę współlokator wrócił wczoraj ok 22. Z awanturą w drzwiach, bo nie otworzyłam mu drzwi na ościerz. Palant! Olałam go, zamknęłam się w pokoju i poszłam spać. Rano go oczywiście nie było...
Proza życia... Tak chciałam zatytułować bloga, jednak stwierdziłam, że to takie oczywiste i pospolite. Znalazlam na jakiejś stronce 2 "definicje" prozy życia, które mi się najbardziej spodobały: "Początek końca" oraz "To, co w życiu się ne rymuje". Tak powstał tytuł i właśnie o tym będę tu sobie pisać :)
Książę współlokator wrócił wczoraj ok 22. Z awanturą w drzwiach, bo nie otworzyłam mu drzwi na ościerz. Palant! Olałam go, zamknęłam się w pokoju i poszłam spać. Rano go oczywiście nie było...
Dodaj komentarz